15 błędów w SEO copywritingu

Przekonanie, że teksty SEO są pisane wyłącznie dla robotów Google, niestety w branży jest nadal aktualne. Przez to często zaniedbuje się doświadczenia użytkowników i w pośpiechu tworzy teksty, które oprócz nasycenia frazami kluczowymi nie mają żadnej wartości. Poznaj aż 15 błędów w SEO copywritingu i postaraj się je wykluczyć!

 

1. Przypadkowo dobrane słowa kluczowe

Błędem w SEO copywritingu jest to, że frazy kluczowe wybiera się intuicyjnie:

  • nie bierze się pod uwagę wolumenu wyszukiwań (przez co na przykład próbuje się pozycjonować krótki artykuł blogowy na bardzo konkurencyjne frazy),
  • nie patrzy się na intencję użytkownika (ang. user intent/search intent),
  • nie analizuje się wyników w SERP na konkretne słowo kluczowe i próbuje się konkurować np. artykułem blogowym z wynikami marketplace’ów, znanych brandów czy wielkich e-commerców.

 

2. Niejasne wytyczne

W wytycznych często brakuje podstawowych informacji: fraz kluczowych (lub pobocznych słów kluczowych), linku do strony/podstrony, na którą ma być stworzony tekst, a nawet liczby znaków. To rażące błędy w SEO copywritingu, które utrudniają pracę i planowanie jej.

Rozwiązanie: Uważaj na klątwę wiedzy i umieść w wytycznych wszystkie informacje, które pomogą w stworzeniu tekstu.

W wytycznych określ:

  • rodzaj tekstu (np. artykuł blogowy lub sponsorowany, opis kategorii/produktu, tekst na stronę główną);
  • szacunkową objętość tekstu (np. przedział 5000-7000 zzs, żeby nie ograniczać kreatywności pisarza);
  • link do strony marki, której dotyczy zlecenie;
  • główną frazę kluczową i słowa poboczne;
  • tytuł i temat tekstu;
  • miejsce publikacji tekstu (np. blog firmowy, serwis zewnętrzny, zaplecze).

Jeżeli masz dostęp do briefu lub innych dodatkowych informacji, koniecznie załącz je w wytycznych.

 

3. Thin content

„Thin” z j. angielskiego to „cienki”. I takie, kolokwialnie mówiąc, cienkie teksty niestety często widać w internecie. To poważny błąd w SEO copywritingu, którego efekty nie tylko zaśmiecają przestrzeń internetową czy wpływają na wysoki współczynnik odrzuceń, ale również narażają stronę na negatywną ocenę algorytmu Google Panda. W praktyce thin content to m.in.:

  • teksty z błędami merytorycznymi i językowymi,
  • nierzetelne informacje,
  • brak odpowiedzi na zadane przez użytkownika pytanie,
  • spam słowami kluczowymi,
  • ukryte treści (np. biały tekst na białym tle).
Rozwiązanie: Twórz wartościowe teksty zgodnie z wymaganiami algorytmu Panda i dostarczaj użytkownikom odpowiedzi na pytania (frazy). Napisany tekst możesz wkleić do narzędzi sprawdzających zagęszczenie słów kluczowych, poprawność gramatyczną i interpunkcyjną czy czytelność tekstu. Co najlepsze, nie musisz rozdrabniać się na kilka narzędzi, wystarczy, że skorzystasz z Asystenta Contentu od SEMSTORM, który ma wszystkie te moduły w jednym miejscu.

Asystent Contentu wylicza na podstawie tekstów konkurencji optymalne wytyczne dla treści oraz sprawdza czytelność i poprawność tekstu.

 

4. Duplicate content

Z thin contentem wiąże się jeszcze zjawisko duplikacji treści. Choć zdania w branży na temat szkodliwości duplicate contentu są podzielone, to warto wiedzieć, że powielanie treści jest ryzykownym posunięciem nie tylko pod względem pozycjonowania stron internetowych. Często duplikacja treści wiąże się z plagiatem, który w polskim prawie jest przestępstwem. Z kolei powielanie tych samych treści w obrębie jednej witryny może zdezorientować użytkownika. Marka może stracić zaufanie zarówno w oczach użytkownika, jak i Googlebotów.

Rozwiązanie: Pisz unikatowe teksty zarówno dla robotów Google, jak i użytkowników. Gdy masz do napisania więcej tekstów o podobnej tematyce, staraj się synonimizować i redagować treści, bądź zautomatyzować proces ich tworzenia. Więcej na temat duplicate content >>

 

5. Kanibalizacja słów kluczowych

Piszesz na stronę internetową sprzedającą drapaki dla kotów. Wiesz, że wyrażenie kluczowe „jaki drapak dla kota wybrać” jest popularne, więc wydaje Ci się, że im częściej użyjesz go w różnych miejscach na stronie, tym lepiej. Używasz tej frazy zatem w każdym opisie kategorii, stosujesz ją również w opisach produktowych i piszesz artykuł blogowy o takim samym tytule.

Niestety to duży błąd w SEO copywritingu, ponieważ narażasz swoją stronę na zjawisko kanibalizacji słów kluczowych, czyli sytuacji, w której więcej niż jedna podstrona jest zoptymalizowana na to samo słowo kluczowe. W efekcie Googlebot może mieć problem z określeniem, która podstrona ma być widoczna w wynikach wyszukiwania na to słowo kluczowe (istnieje ryzyko, że nie zdecyduje się na żadną i po prostu zmarnujemy potencjał tej frazy).

Rozwiązanie: Optymalizuj frazą kluczową wyłącznie jeden tekst w obrębie strony.

 

6. Research tylko na pierwszej stronie w Google

Ograniczanie się wyłącznie do analizowania pierwszej strony wyników wyszukiwania oraz inspirowanie się tekstami tylko z TOP10 to również powszechny, jednak często niezauważalny błąd w SEO copywritingu. Na pozycję tekstu w wynikach wyszukiwania ma wpływ wiele czynników, nie tylko warstwa merytoryczna.

Niektóre teksty medyczne z pierwszej strony wyników wyszukiwania zawierają błędy merytoryczne, są przepełnione nielogicznymi frazesami i często wprowadzają użytkowników w błąd. Nie zawsze warto inspirować się nimi przy tworzeniu własnego artykułu czy opisu konkretnego zabiegu. Lepiej zagłębić się w research i szukać nawet na kolejnych stronach wynikach wyszukiwania, w dokumentach PDF, czasopismach, badaniach naukowych, a nawet prezentacjach.

Rozwiązanie: Rozszerz research na kolejne strony w wynikach wyszukiwania, korzystaj z wyszukiwania zaawansowanego, posiłkuj się komendami filetype: i site:

W operatorze filetype dodajesz konkretną nazwę typu pliku, który chcesz znaleźć w wyszukiwarce (np. PDF) oraz słowo kluczowe.

 

7. Brak pokrycia tematycznego

Semantyczne słowa to wszystkie wyrażenia powiązane z frazą kluczową. Na przykład, pisząc artykuł o torcie na urodziny, najczęściej naturalnie wplatamy tam frazy semantyczne, takie jak np.: masa, biszkopt, lukier, dekoracje, świeczki, owoce, piekarnik, pieczenie, szpatułka i inne. To sprawia, że tekst staje się bardziej „mięsisty”. Gdy ignorujemy takie frazy, można uznać, że tekstowi brakuje tematyczności i powiązań do innych zagadnień, które powinny wynikać z naturalnego „wyczerpania tematu”.

Rozwiązanie: Staraj się jak najbardziej wyczerpać temat, stosuj nie tylko synonimy i kolokacje, ale również wyrażenia powiązane kontekstowo, które zbudują tematyczność tekstu oraz strony (topical authority). Skorzystaj z narzędzi analitycznych, które pomogą Ci stworzyć wartościowy tekst, np. z Asystenta Contentu, w którym po wygenerowaniu dokumentu z dwoma frazami „tort” i „tort urodzinowy”, otrzymujemy m.in. Proponowane słowa, które warto zawrzeć w tekście (razem z liczbą wystąpień).

W Proponowanych słowach w Asystencie Contentu znajdziesz frazy wykorzystywane przez konkurentów wraz z informacją o umiejscowieniu i optymalnej liczbie powtórzeń.

 

8. SPAM

Czasami w SEO copywritingu źle szacuje się częstotliwość występowania fraz kluczowych czy ich gęstość na stronie. W efekcie widzimy to samo słowo kluczowe w podstawowej wersji w title, nagłówku H1, leadzie, pierwszym nagłówku H2 i we wszystkich akapitach. Ma się wrażenie, że treści jest niewiele, z kolei słowo kluczowe jest powtórzone mnóstwo razy i wygląda to nienaturalnie. To właśnie SPAM, czyli ogromny błąd w SEO copywritingu, który może skutkować karą od Google.

SPAM w SEO przyjmuje również inne postacie, np.: ukrywanie linków i tekstu, automatycznie generowane treści, pozycjonowanie na słowa kluczowe niezwiązane z tematyką stron, niejawne przekierowania czy wcześniej wspomniane zjawisko duplicate contentu (źródło: Developers Google).

 

https://twitter.com/searchliaison/status/1456030857186226181

 

Rozwiązanie: Twórz oryginalne treści i naturalnie umieszczaj w nich słowa kluczowe. Nie ukrywaj tekstów i nie kopiuj treści z innych stron.

 

9. Nie patrzymy w przyszłość

Praca nad tekstem SEO nie kończy się tylko na napisaniu go. Ktoś musi go później opublikować. Jest to albo sam copywriter, albo specjalista SEO, informatyk czy nawet sam właściciel strony internetowej, który po prostu zlecił stworzenie kilku opisów na swoją witrynę. Dlatego tekst, który oddaje SEO copywriter, powinien być już przygotowany pod publikację: zredagowany językowo, skorygowany, sformatowany.

Niestety w zleceniach SEO copywriterskich rzadko patrzy się w przyszłość i nie myśli się o tym, jak ten tekst będzie wyglądał po publikacji.

I choć wielu zleceniodawców nie ma ustalonych wymogów edytorskich i wydaje się, że nieprzygotowanie tekstu pod publikację nie jest błędem wpływającym na wartość tekstu SEO, to na pewno taka sytuacja ma pośredni wpływ na całą optymalizację.

Rozwiązanie: Przygotuj napisany przez siebie tekst do publikacji: zredaguj, skoryguj i sformatuj go tak, jakby miałby być tylko przekopiowany z dokumentu i wklejony do systemu zarządzania treścią oraz od razu opublikowany.

 

10. Brak linkowania wewnętrznego

Błędem w SEO copywritingu związanym z poprzednim jest brak linków wewnętrznych w artykułach blogowych, opisach kategorii, tekstach sponsorowanych czy zapleczowych lub innych treściach znajdujących się na stronie internetowej bądź w zewnętrznym serwisie. W efekcie powstaje tzw. dead-end page, czyli ślepy zaułek na stronie. Brak linkowania wewnętrznego nie tylko marnuje potencjał SEO, ale również wpływa negatywnie na UX i zwiększa współczynnik odrzuceń.

Rozwiązania: Pisząc tekst, zawsze staraj się umieszczać w nim słowa lub wyrażenia, które dadzą potencjał na linkowanie wewnętrzne (na przykład do kategorii nadrzędnej, innego artykułu czy do produktu lub usługi ze strony internetowej). Możesz wyjść z inicjatywą i od razu podlinkować konkretną frazę lub całe wyrażenie kluczowe w dokumencie, a osoba publikująca treść sama zadecyduje, czy skorzysta z Twojej podpowiedzi. W dobie nieustannych problemów z indeksacją naprawdę warto linkować do poprzednich artykułów.

 

11. Brak formatowania

Błędem w SEO copywritingu jest ignorowanie potencjału formatowania. W tekstach liczy się nie tylko warstwa merytoryczna, ale również sama forma czy nawet estetyka tekstu. Niestety często zdarza się, że teksty są pisane ciągiem, zdanie po zdaniu, bez podziału na akapity, sekcje, listy punktowane i numerowane. W efekcie tworzą się nieczytelne bloki tekstowe, których nikt nie chce czytać.

Co daje formatowanie tekstu?

  • Zapewnia standaryzację dokumentu.
  • Pomaga w optymalizacji tekstu pod SEO.
  • Umila odbiór.
  • Ułatwia skanowanie treści.
Rozwiązanie: Oprócz warstwy merytorycznej zadbaj również o estetykę i formę treści. Podziel tekst na kilkuwersowe akapity. Używaj nagłówków, pogrubień, podkreśleń, kursywy, cytatów, tabelek, list numerowanych i punktowanych, linków wewnętrznych i zewnętrznych, a jeżeli możesz, dziel tekst również grafikami, zdjęciami czy materiałami wideo (nie zapomnij o atrybutach ALT). Dobre formatowanie to również wsparcie dla osób niewidomych lub niedowidzących, które korzystają z programów do odczytu ekranu.

 

12. Frazy kluczowe w podstawowej formie… za wszelką cenę

Użytkownicy zazwyczaj wpisują w okno wyszukiwarki pytania lub frazy kluczowe hasłowo. Nie dbają o poprawność gramatyczną czy stylistyczną, przez co wydaje się, że teksty SEO również powinny zawierać takie niepoprawne pod względem językowym konstrukcje.

  • Sprawdzony i profesjonalny mechanik. Poznań to miasto, w którym…
  • Sprawdzony i profesjonalny mechanik z Poznania.

To błąd w rozumieniu działania algorytmów i silnika wyszukiwarki oraz wpychanie słowa kluczowego na siłę bez odmiany. Takie działanie może prowadzić do przeoptymalizowania strony internetowej.

 

 

Rozwiązanie: Odmieniaj frazy kluczowe. Skorzystaj z pomocy z Google Ads: Zbliżone odmiany słowa kluczowego, by rozwiać swoje wątpliwości.

 

13. Długość tekstu niedopasowana do tematu

Przepis na zupę pomidorową na 40 tysięcy znaków? Odpowiedź na pytanie: „kiedy jest niedziela handlowa?” na 10k zzs? A może opis produktu lub kategorii na 100, 200, 500 znaków? Idealna długość tekstu nie istnieje, ale ogromnym błędem w SEO copywritingu jest niewykorzystywanie potencjału tematu lub wręcz odwrotnie – rozwlekanie go na niepotrzebne wątki i opowiadanie historii, która nie wnosi wiele do życia użytkownika.

 

https://cookandlove.pl/blog/ingredient/pomidory/page/3

 

Być może historia uprawy pomidorów może okazać się interesująca dla amatorów ogrodnictwa, ale nie dla osoby, która chce po prostu ugotować zupę. Z kolei umieszczenie tylko technicznej specyfiki w e-sklepie z laptopami nie powie dużo potencjalnemu użytkownikowi, który szuka komputera do pracy (o ile nie jest pasjonatem lub ekspertem, który wie, że procesor X będzie lepszy niż procesor Y). Dlatego w jednym przypadku lepszy będzie treściwy artykuł, a w innym rozłożenie tematu na czynniki pierwsze czy zastosowanie storytellingu dla większego zaangażowania użytkownika.

Rozwiązanie: Pisz teksty odpowiadające na zadane przez użytkownika pytania. Postaraj się wyczerpać temat, ale nie przesadzaj ani w jedną, ani w drugą stronę.

 

14. Lanie wody

Błędem w SEO copywritingu powiązanym z poprzednim jest tzw. lanie wody. Osoby piszące teksty chcą na siłę nabić liczbę znaków, zmieścić się w przedziałach, które pokazują im narzędzia wspierające webwriting, a gdy ich wynagrodzenie zależy od znaku, to chcą po prostu zarobić jak najwięcej. Niestety te przyczyny niosą ze sobą skutki w postaci nic niewnoszących frazesów w stylu: „świadczymy usługi profesjonalnie w dobrym stosunku ceny do jakości”.

Powyższy opis jest na tyle uniwersalny, że pasuje zarówno do rajstop, jak i sprężarki.

Rozwiązanie: Nie dobijaj na siłę znaków. Pisz tylko konkrety, które sprawią, że tekst będzie treściwy i na temat.

 

15. Tytuły redakcyjne

Last but not least.

Tytuły redakcyjne, czyli takie, które najczęściej są wypełnione ładunkiem emocjonalnym i elementem tajemniczości są dobre zazwyczaj dla portali plotkarskich. Założeniem takiego clickbaitowego tytułu redakcyjnego (np. „Nie uwierzysz, ile schudła znana wokalistka! TYLKO U NAS DOKŁADNA INFORMACJA”) jest przyciągnięcie uwagi czytelnika i zaangażowanie go w kliknięcie. Niedługo później okazuje się, że sam artykuł również jest przepełniony clickbaitowymi elementami i mało w nim wartości merytorycznej.

 

W SEMSTORM wystarczy wpisać wyszukiwane słowo kluczowe, by poznać podobne tematycznie hasła wyszukiwane przez internautów oraz niezbędne informacje o frazie.

 

Tytuł SEO, który zawiera frazę kluczową (np. Ile schudła Adele?, czyli wyrażenie, które ma średnio 260 wyszukiwań miesięcznie), ma potencjał na to, żeby wygenerować organiczny ruch na stronie internetowej. Nadal jest to interesujący tytuł i sposób na zachęcenie użytkownika do odwiedzenia witryny, a ponadto mamy pewność, że ta fraza jest wyszukiwana. W odpowiedzi na nią można napisać artykuł na stronę fitness (o diecie SIRT) czy przeanalizować tę utratę wagi na blogu sklepu z suplementami diety.

Błędem w SEO copywritingu jest stosowanie wyłącznie tytułów redakcyjnych, bez wykorzystania potencjału słów kluczowych i sprawdzania wolumenu wyszukiwania ich w Google.

Rozwiązanie: Zadbaj o to, żeby w tytule znalazła się fraza kluczowa. W języku polskim Googleboty tak jak użytkownicy czytają od lewej do prawej, więc najlepiej, gdy pierwszymi słowami są właśnie wyrażenia kluczowe.

Autor

Jadwiga Dabińska's picture

Jadwiga Dabińska

Content Manager – agencja SEO Empressia

Dziennikarka w świecie SEO copywritingu. Od 2013 r. realizuje w branży marketingu internetowego swoją misję, żeby wypełniać internet wartościową treścią. Autorka kilkudziesięciu publikacji na temat copywritingu i SEO. W pracy rozwija kreatywną część siebie poprzez content marketing, PR i działania z obszaru brand managementu. Prywatnie amatorsko fotografuje, śpiewa i maluje.

Przeczytaj także

Komentarze