Czy Google da Ci bana za teksty od AI?

Generatory tekstów AI wzbudziły spore nadzieje, ale też i wątpliwości. W dyskusjach na temat sztucznej inteligencji często pojawiają się pytania o to, czy Google wykrywa treści AI na stronach internetowych i nakłada na nie kary lub obniża im pozycje w wynikach wyszukiwania. Czy Google identyfikuje teksty generowane za pomocą AI? Czy takie treści podchodzą pod działania niezgodne z wytycznymi wyszukiwarki? Zaraz się wszystkiego dowiesz.

 

Czy Google walczy z wygenerowanymi tekstami?

Stanowisko Google’a w sprawie treści generowanych za pomocą AI można było wyczytać między wierszami już jakiś czas temu. Przykładem tego są zasady dotyczące spamu, w których firma podaje, że:

Treści generowane automatycznie zawierające spam to treści, które są tworzone przez oprogramowanie bez dodawania oryginalnych informacji lub odpowiedniej wartości. Mają one przede wszystkim manipulować rankingami wyszukiwania, a nie pomagać użytkownikom.

Google ogólnie nie wykluczał używania programów do generowania treści. Za spam uznaje teksty słabej jakości, nastawione tylko na pozycjonowanie (a więc bez wartości dla internauty), które nie zawierają przydatnych i nowych informacji.

Dalsze sygnały na temat tego, jak Google podchodzi do generowanych treści, wychodziły np. w formie komentarzy na twitterze z kont powiązanych z firmą:

 

Źródło: https://twitter.com/dannysullivan/status/1589681355868504064

 

7 listopada 2022 roku Danny Sullivan opublikował komentarz, w którym dał do zrozumienia, że dla Google nie ma znaczenia, czy tekst pisany tylko w celu zdobycia miejsca w rankingu napisze człowiek, czy AI. Dodał też, że firma nigdy nie powiedziała, że sztuczna inteligencja jest zła. Ich działania koncentrują się po prostu na wychwytywaniu treści pisanych pod wyszukiwarkę, a nie dla ludzi.

Jego słowa potwierdził zresztą kolejny tweet – tym razem na koncie Google SearchLiaison z 12 stycznia 2023 roku. Dla Google nie jest istotne, jak powstała treść. Jeśli jest pomocna i tworzona z myślą o użytkownikach, to nie ma to dla nich tak dużego znaczenia.

 

Źródło: https://twitter.com/searchliaison/status/1613462881248448512

 

Zwieńczeniem debaty na temat podejścia Google do sztucznej inteligencji, a konkretniej generowanych treści jest opublikowany 8 lutego 2023 roku wpis na blogu. Google zajął jasne stanowisko w sprawie treści generowanych za pomocą AI. Teksty powstałe z wykorzystaniem sztucznej inteligencji nie są sprzeczne z wytycznymi Google, o ile nie wpisują się w kategorię spamu. Zasady dotyczące spamu naruszamy, gdy używamy automatyzacji, w tym AI, do tworzenia treści w celu manipulacji rankingiem.

 

Czy Google potrafi wykryć treści generowane przez AI?

Skoro są narzędzia, które generują treści, to i istnieją sposoby na weryfikację tego, czy treść stworzyła sztuczna inteligencja. Przykładem takiego rozwiązania, które jest dostępne dla każdego, jest GPT-2 output detector demo. Treści AI bez ingerencji człowieka mają uporządkowaną strukturę, którą inne narzędzie AI potrafi z łatwością wykryć. To ludzie wprowadzają do tekstów element chaosu nieosiągalny dla algorytmu (przynajmniej na razie).

Naiwne byłoby więc myślenie, że taki gigant jak Google, nie umiałby odróżnić tekstów autorstwa AI od tych napisanych przez człowieka. Czy firma to robi? To akurat mało prawdopodobne. Takie działania wymagałaby ogromnej mocy obliczeniowej (np. podczas indeksacji strony).

Google podchodzi do sprawy inaczej – zamiast skupiać się na treściach AI samych w sobie, swoje działania kieruje w stronę eliminacji niskiej jakości tekstów i spamu. A jak to robi? Można wyróżnić 3 główne mechanizmy detekcji słabego contentu i spamu w wyszukiwarce:

    1. SpamBrain

System antyspamowy Google działa, a jakżeby inaczej, na algorytmach AI. Firma uruchomiła go w 2018 roku i cały czas pracuje nad jego działaniem. Identyfikuje spam ogólnie, bez względu na sposób jego tworzenia. W kategorie spamu wchodzą różnego typu treści – nienaturalne linki, bezużyteczne teksty, treści publikowane przez hakerów czy niskiej jakości opinie o produktach.

  1. Działanie systemów rankingowych

Systemy rankingowe nagradzają przydatne i oryginalne treści, które wpisują się w E-E-A-T – Google od lat za główny czynnik bierze jakość treści. Człowiek tak samo jak maszyna może stworzyć słaby tekst, który nie wnosi nic nowego, nie pomaga użytkownikom, a jego celem jest tylko poprawa widoczności w wyszukiwarce. Dlatego sam sposób tworzenia tekstów schodzi na dalszy plan.

Dodatkowo systemy Google starają się pokazywać wyżej treści z wiarygodnych źródeł, czyli takich, które nie stoją w sprzeczności do ogólnie przyjętej wiedzy. To ma minimalizować pojawianie się błędnych informacji, zwłaszcza w tematach YMYL – dotyczących zdrowia, finansów itd.

  1. Sygnał Helpful Content

Helpful Content ma na celu zapobiegać pojawianiu się na wysokich pozycjach w wyszukiwarce niskiej jakości treści – czy to pisanych przez człowieka, czy przez AI. Teraz Google może nawet zakwalifikować całą witrynę jako źródło nieprzydatnych informacji i obniżać globalnie jej pozycje, dopóki nie poprawi treści w obrębie serwisu. 

Nie chcesz, by Twoja strona znalazła się w gronie nieprzydatnych źródeł informacji? Dowiedz się, jakie cechy ma przydatna treść.

 

Jak tworzyć teksty ze sztuczną inteligencją, by Google uznał je za wysokiej jakości treść?

Przede wszystkim musisz pamiętać o tym, że generator treści AI to narzędzie w Twoich rękach. Sztuczna inteligencja potrzebuje informacji od Ciebie. Zbyt ogólne dane mogą spowodować, że AI napisze tekst nie do końca odpowiadający Twoim potrzebom. Dlatego na samym początku musisz nauczyć się „rozmawiać z maszyną”.

Przykładowo w naszym Asystencie Contentu istotną informacją dla sztucznej inteligencji jest tytuł dokumentu (to też przy okazji tytuł publikacji). By nakierować lepiej AI na rodzaj treści, warto do niego wpisać nie tylko temat artykułu (czy nazwę produktu itd.), ale również typ tekstu, a więc:

„Opis produktu: Mus z jagnięciny dla kota – saszetka 100 g”

„Artykuł poradnikowy: Dieta dla kota po kastracji”

Kolejną ważną rzeczą dla sztucznej inteligencji będą śródtytuły, które również naprowadzają algorytm na dobre tory. Możesz je wypisać samodzielnie lub stworzyć komendę dla AI.

 

 

W Asystencie Contentu SEMSTORM możesz generować treści na dwa sposoby:

  • przerywając w dowolnym momencie pisanie, aby użyć funkcji generowania dalszej części tekstu;
  • za pomocą komend, np. „Napisz wstęp do artykułu o diecie dla kota po kastracji” itp.

Do poleceń dla AI możesz podchodzić w różnorodny sposób. Przykładowo za pomocą przymiotników określić długość wstępu („Napisz krótki wstęp…”) lub ton wypowiedzi („Napisz tekst ostrzegający przed skutkami braku diety u kota po kastracji.”).

 

 

Możesz też podać najpierw istotne informacje na dany temat, które AI ma wykorzystać podczas tworzenia treści.

 

 

To oczywiście tylko krótkie przykłady. W rzeczywistości możesz AI przekazać dużo więcej wymagań, np. by zawarła w tekście konkretne słowo kluczowe, rozwinęła dany wątek, pominęła pewne kwestie itd. Gdy już mniej więcej rozpracujesz działanie samej funkcji generowania treści, nie zapominaj o najważniejszym – weryfikacji informacji, które podaje sztuczna inteligencja.

 

Czy z AI można tworzyć treści bez obaw? Podsumowanie

Google w sztucznej inteligencji widzi ogromny potencjał, sam korzysta z tej technologii i uznaje, że AI może tworzyć przydatne treści. Automatyzacja jest od dawna wykorzystywana do pokazywania np. wyników sportowych, prognoz pogody czy transkrypcji, a same systemy antyspamowe czy rankingowe Google działają na algorytmach. Firma nie uważa treści generowanych za pomocą AI za naruszające zasady. Równie dobrze teksty od człowieka mogą być niezgodne z polityką firmy. Treści AI nie podchodzą pod działania Black Hat SEO czy też spam, jeśli nie wykorzystujesz ich w celu manipulacji rankingiem.

Aby upewnić się, że Twoja treść będzie wysokiej jakości i nie zostanie uznana za spam, pilnuj tych 3 podstawowych zasad:

  • Pisz teksty, które mają znaczenie i sens dla użytkowników – unikaj tworzenia treści typowo pod wyszukiwarkę.
  • Sprawdzaj publikacje przed dodaniem na stronę – upewnij się, że nie zawierają błędnych informacji i są oryginalne. Bez względu na to, czy tekst powstał w generatorze AI, poprzez automatyczne tłumaczenie, czy napisałeś go samodzielnie.
  • Nie korzystaj z synonimizatorów, narzędzi do parafrazowania lub zaciemniania kodu.

Pamiętaj, że generatory treści to narzędzia ułatwiające pracę z tekstem, a nie Twój prywatny copywriter, który napisze tekst bez nadzoru. Dla Google liczy się efekt – czyli wartościowa dla użytkownika treść z prawidłowymi i przydatnymi informacjami. To właśnie na Ciebie spada odpowiedzialność za jakość i oryginalność treści. Bez względu na to, czy piszesz samodzielnie, czy z pomocą AI.

Autor

Katarzyna Żołna's picture

Katarzyna Żołna

Zajmuje się tworzeniem treści w SEMSTORM. Swoje doświadczenie związane z content marketingiem zdobywała podczas pracy jako specjalista, a następnie koordynator zespołu e-commerce w jednym ze sklepów z branży wyposażenia wnętrz.

Przeczytaj także

Komentarze