Wyszukiwanie semantyczne i wyszukiwanie lokalne w Google

Gdy Google dopiero raczkowało, wyniki wyszukiwania były proste i sprowadzały się do kolejno ułożonych stron. Z czasem jednak gigant z Mountain View zaczął eksperymentować ze zmianą sposobu prezentacji danych tak, by maksymalnie dopasować je do potrzeb i intencji użytkowników.


Wyszukiwanie semantyczne – co to właściwie jest?

Twórcy mechanizmów wyszukujących Google co jakiś modyfikują sposób wyświetlania wyników, by dostarczać jak najdokładniejsze odpowiedzi na zadane pytania. Efektem tych prac jest wyświetlanie definicji wyszukiwanych haseł, przeliczników walut, danych teleadresowych itp.

Dodatkowe materiały to jednak nie wszystko. Dzięki algorytmowi Koliber Google stara się również jak najlepiej rozumieć język naturalny, a więc frazy przyjmujące formę pytań, a nie tylko konkretnych słów kluczowych. Przynajmniej w teorii, gdyż w praktyce – przynajmniej w języku polskim – wyniki dla fraz tego typu wciąż pozostawiają wiele do życzenia.

Poniżej poznasz kilka przykładowych sytuacji, w których można się natknąć na wyniki semantyczne.

 

Definicje, czyli fragmenty polecane

Doskonałym przykładem wyników semantycznych jest prezentacja definicji poszukiwanych haseł. Pojawiają się one powyżej wyników naturalnych, skrótowo omawiają dane pojęcie i odsyłają do źródła.

Czy warto tu się znaleźć? Jeżeli Twoim celem jest budowanie wizerunku eksperta w danej dziedzinie, a internauta kliknie po „więcej”, masz szansę na budowę wiarygodności w jego oczach. Co więcej, w przypadku usług niszowych wyświetlenie strony jako źródła definicji stanowi dodatkową szansę na pozyskanie ruchu.

Same definicje Google najczęściej pobiera ze stron z pierwszej strony wyników, pobierając je z akapitów wyjaśniających termin. Co istotne, definicje najczęściej pochodzą z tekstów monotematycznych, skupiających się na konkretnym zagadnieniu. Jeśli więc chcesz, by Twoja treść była wyświetlana w tym polu, przygotuj tekst dogłębnie analizujący temat. Wskazane jest również, by samo zapytanie znajdowało się w którymś z nagłówków artykułu.

Połączenia transportowe w wyszukiwaniu semantycznym

Ciekawym przykładem wyników semantycznych są dane pomagające w podróżach. Wpisanie zapytania typu "samolot [miasto1] [miasto2]" pozwala zobaczyć przykładowe połączenia wraz z czasem przelotu i spodziewaną ceną. Przy pomocy uzyskanych wyników można dokonać również rezerwacji.

Podobne wyniki można uzyskać dla połączeń kolejowych. Wystarczy zamiast „samolot” wpisać „pociąg”. Teoretycznie mechanizm działa również dla autobusów, ale w tym przypadku nadal nie radzi sobie z trasami międzymiastowymi.

Łatwiejsza rezerwacja noclegów

Wyniki semantyczne pojawiają się także pod frazami związanymi z hotelami i apartamentami. Oprócz mapy z lokalizacją poszczególnych obiektów można na nich zobaczyć również informacje o przykładowych obiektach, uwzględniające zarówno ich standard, ocenę, jak i cennik. Internauta może filtrować wyniki na podstawie tego parametru i – co najważniejsze – przejść prosto z Google do opcji rezerwacji w serwisach typu Booking.com, czy Eurobookings.

Zwróć uwagę, że Google korzysta tu z dużych i popularnych serwisów zewnętrznych. To samo dzieje się także w innych przypadkach zapytań generujących wyniki semantyczne. Dla właścicieli biznesów oznacza to tyle, że warto rejestrować się w takich zewnętrznych serwisach, aby zwiększać szanse na ekspozycję, a przy okazji również na konwersję.

Repertuary kin w wynikach semantycznych

Ciekawostką jest fakt, że w ramach prezentacji wyników semantycznych Google wyświetla godziny emisji nowych filmów w okolicznych kinach, wykorzystując w tym celu zawarte na stronach sieci kinowych mikroformaty. Widać to między innymi na poniższym zrzucie ekranu.

Warto od razu zwrócić uwagę również na tak zwany graf wiedzy, który widać na zrzucie w jego prawej części. Prezentuje on podsumowanie najważniejszych informacji na temat poszukiwanego hasła, co czasami może okazać się wystarczające, by internauta nie klikał już w wyniki naturalne – po prostu znajdzie kluczowe informacje jeszcze przed przewinięciem ekranu.

Zauważ, że częścią grafu wiedzy są wyniki wyszukiwania obrazów. Co za tym idzie, warto pokusić się o pozycjonowanie obecnych na stronie grafik na hasła, pod którymi wyświetlają się tego typu wyniki.

 

Artyści w wynikach wyszukiwania semantycznego

Skoro mowa o grafie wiedzy, warto zwrócić uwagę, jak prezentuje się on w przypadku niektórych wykonawców muzycznych. Od jakiegoś czasu wraz z podsumowaniem wiadomości na temat zespołu, wyświetlane są także odnośniki do wyszukiwań dotyczących konkretnych piosenek i albumów, a także linki do kanałów wykonawcy w serwisach typu Youtube, Spotify, czy Deezer.

Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku wyników wyszukiwania dotyczących pisarzy, w tym jednak przypadku zamiast albumów pokazują się linki do wyszukiwań dotyczących książek.

Jeżeli posiadasz sklep internetowy z branży muzycznej lub księgarskiej, możesz to wykorzystać poprzez Google Zakupy. Jest szansa, że właśnie dzięki grafowi wiedzy wzrośnie liczba wyszukiwań dla fraz dotyczących konkretnych albumów lub książek.

Wyszukiwanie lokalne

Niezależnie od dostarczania internaucie dodatkowych informacji, Google stara się dopasować do intencji internauty również poprzez dopasowanie do jego lokalizacji, wykrywanej m.in. na podstawie numeru IP.

Przejawia się to nie tylko w Mapach Google, lecz również w standardowych wynikach naturalnych, gdzie preferowane są strony powiązane z danym obszarem. Jeżeli prowadzisz firmę z dostępnym dla klientów punktem stacjonarnym w danej okolicy, powinieneś zadbać o to, by Google kojarzył Twoją firmę z danym regionem. Pierwszym ku temu krokiem powinno być założenie wizytówki w Mapach, kolejnym – pozycjonowanie lokalne, którego zasady omawialiśmy w artykule o pozycjonowaniu w Google Maps.

Samo Google kładzie coraz większy nacisk na lokalność. W Polsce widać to na poziomie miast, ale w Nowym Jorku wyniki mogą różnić się nawet w zależności od dzielnic, czy… ulic. Co ciekawe, równolegle działa algorytm Google Opos, który zwiększa znaczenie stron firm, które znajdują się nie tyle w obecnej lokacji internauty, co… na jej obrzeżach.

 

Konsekwencje dla strategii promowania biznesu

Google wyświetla informacje semantyczne dla coraz większej grupy fraz i trend ten prawdopodobnie się utrzyma. Co istotne dla Ciebie, każdy dodatkowy zestaw informacji sprawia, że wyniki organiczne pojawiają się coraz niżej. Jeśli do danych semantycznych dołączą reklamy Google AdWords lub Google Zakupy, może się okazać, ze nawet Top1 wyników organicznych znajdzie się poniżej linii przewijania.

W praktyce oznacza to, że z jednej strony jeśli nie korzystasz z reklamy płatnej, warto zacząć o tym myśleć. Z drugiej – warto inwestować w rozbudowę treści na stronie i w ten sposób zwiększać widoczność w tak zwanym długim ogonie.

Jeśli część treści na Twojej stornie może zostać dopasowana do wyników „definicyjnych”, spróbuj ją dopasować do takiej formy. Zadbaj również o obecność danych zakodowanych w mikroformatach – one również są wykorzystywane przez Google przy niektórych wynikach semantycznych.

Dodatkowym wsparciem może być rejestracja strony w głównych serwisach społecznościowych, na których mogą pojawiać oceny firmy (chociażby na Facebooku) oraz portalach związanych z określoną branżą (Booking.com dla turystyki, Zomato dla gastronomii, Spotify dla muzyki itp.). Google korzysta z części z nich właśnie w celu uzupełnienia danych semantycznych, a Ty możesz dzięki temu zyskać dodatkowych klientów.

Autor

Katarzyna Palka's picture

Katarzyna Palka

Junior Marketing Specialist w SEMSTORM International Sp. z o.o, gdzie odpowiada za realizację działań z zakresu content marketingu. Posiada kilkuletnie doświadczenie w tworzeniu, redagowaniu i korekcie treści zarówno tych informacyjnych, jak i marketingowych.

Przeczytaj także

Komentarze