Tryby w Asystencie Contentu – czym się różnią?

W naszym edytorze tekstów masz kilka różnych trybów analizy słów kluczowych, dzięki którym poznajesz wskazówki SEO. Co rozumiemy przez analizę i wskazówki? Czym różni się działanie poszczególnych trybów i który z nich wybrać odpowiednio do rodzaju treści? Na te wszystkie pytania odpowiadamy w tym artykule.

 

Analiza słów kluczowych w Asystencie Contentu – jak to działa

Asystent Contentu to edytor treści SEO, w którym możesz napisać w pełni zoptymalizowany tekst na swoją stronę internetową. Jest to możliwe dzięki podpowiedziom od narzędzia. By uzyskać wskazówki, wystarczy podać Główne słowo kluczowe (maksymalnie 5).

Gdy narzędzie otrzyma od Ciebie frazę/y, algorytmy sztucznej inteligencji rozpoczynają analizę treści na stronach konkurentów. Badają 20 najlepszych wyników na podane słowo/a i na tej podstawie wyliczone są optymalne wytyczne dla treści.

Twoim najważniejszym zadaniem jest podanie przynajmniej jednej głównej frazy i wybranie odpowiedniego trybu analizy. To właśnie od trybu będzie zależeć, jakiego źródła danych użyje edytor SEO.

 

Tryby w Asystencie Contentu

Aby przejść do opisywanych w artykule trybów, musisz utworzyć dokument w Asystencie Contentu, a następnie w sekcji Główne słowa kliknąć „Dodaj główne słowa”.

 

Zobaczysz wtedy nowe okno, w którym możesz wpisać frazę, wybrać kraj/język, urządzenie (mobile albo desktop) oraz wybrać tryb:

  1. SEO
  2. Blog
  3. News
  4. E-commerce

 

Każdy z nich różni tzw. silnik, czyli nic innego jak źródło, skąd Asystent pobiera dane o najlepszych stronach konkurentów. Samo działanie analizy jest podobne w każdym trybie – edytor zawsze bierze pod uwagę strony z TOP 20 wyników na wybrane słowo kluczowe.

Ad 1. Dla trybu SEO źródłem są najlepsze wyniki wyszukiwania z Google.

Ad 2. Dla trybu Blog wybrane są tylko najlepsze artykuły blogowe z Google.

Ad 3. Dla trybu News silnikiem są wiadomości z Google News.

Ad 4. W trybie E-commerce narzędzie analizuje wyniki z Amazona lub Google Shopping. Można wybrać zarówno jedno źródło, jak i oba na raz.

 

 

Tokeny słów kluczowych w Asystencie

Do każdego pakietu SEMSTORM dopisana jest konkretna liczba głównych słów kluczowych, którą można przeanalizować w miesiącu:

  • dla trybu SEO, Blog i News każde słowo kluczowe kosztuje 1 token;
  • dla trybu E-commerce fraza ma wartość 5 tokenów dla każdego silnika (jeśli wybierzesz zarówno Google Shopping, jak i Amazon – koszt analizy wyniesie 10 tokenów).

 

Jak wyglądają wskazówki SEO do tekstu?

Po przeprowadzonej analizie treści konkurentów widzisz optymalną liczbę użycia słowa kluczowego w tekście wraz z umiejscowieniem frazy (T dla tytułu, H1, H2,HX dla nagłówków, IMG dla atrybutu alt oraz B dla pogrubienia).

 

W jednym dokumencie możesz przeprowadzić analizę dla głównego słowa we wszystkich dostępnych trybach. Raczej nigdy nie wykorzystasz takiej opcji, ale np. już analiza frazy zarówno w trybie SEO i Blog ma już potencjalnie sens.

 

Przykładowo – jeśli przeprowadzisz analizę dla słowa „roomba i7” wykorzystując 2 różne silniki, to w sekcji głównych słów obok frazy pojawi Ci się nawias z liczbą [2] - oznacza to, że do tego słowa są przeprowadzone dwie analizy. Listę rozwiniesz klikając na mini-strzałkę przed frazą.

 

By poznać szczegóły wybranej analizy, najedź na wynik na liście. Zobaczysz wtedy ikonkę koła zębatego. Po jej kliknięciu wejdziesz w raport. Znajdziesz tutaj adresy stron www, które zostały przeanalizowane z informacjami na temat różnych rzeczy, np. liczby słów, nagłówków oraz dodatkowe dane.

 

To właśnie strony z omówionej wyżej listy są źródłem wszelkich wskazówek SEO, które podaje Asystent Contentu:

  • zarówno wspomnianych wyliczeń dotyczących głównych słów;
  • jak i wytycznych w sekcji Zawartość: widełki dla optymalnej liczby znaków/słów oraz liczba nagłówków, pogrubionych wyrazów i obrazów w treści;
  • oraz sugestii w Proponowanych słowach, gdzie poznajesz warte użycia w treści frazy z innych stron internetowych – są one jasno podzielone ze względu na umiejscowienie, a także mają przypisaną liczbę powtórzeń w tekście.

 

Chcesz lepiej poznać działanie i funkcje edytora SEO? Sprawdź, jak krok po kroku korzystać z Asystenta.

 

Który tryb wybrać do rodzaju treści? Wyjaśnienie i przykładowe analizy

Już wiesz, skąd Asystent bierze strony do swoich analiz i jakie podpowiedzi zyskujesz na tej podstawie. Pozostaje pytanie, który tryb wybrać w konkretnym przypadku – a więc do rodzaju treści, który chcesz napisać.

 

Ważne! Pamiętaj, że na wyniki analizy ma przede wszystkim wpływ wybrane przez Ciebie słowo kluczowe. Dobierz więc uważnie frazę (np. z pomocą naszego narzędzia słów kluczowych), a następnie zastanów się, który tryb analizy najlepiej odpowiada Twoim potrzebom. Gdy nie określisz dobrze trybu, możesz otrzymać zaskakujące sugestie fraz w sekcji Proponowane słowa. W najgorszym scenariuszu może to doprowadzić do niepoprawnej optymalizacji. Dlatego zawsze warto poświęcić nieco czasu na to, by sprawdzić, jakich konkurentów Asystent Contentu wziął do porównania.

 

Tryb SEO – najbardziej uniwersalny

Jak sama nazwa i silnik wskazuje – tryb SEO daje najwięcej możliwości, ponieważ bierze pod uwagę topowe pozycje z wyników Google. Przy frazie o odpowiedniej intencji możesz go użyć w zasadzie do każdego tekstu na stronę internetową. Sprawdzi się w szczególności przy tworzeniu treści na:

  • stronę główną,
  • strony docelowe,
  • strony usługowe,
  • strony kategorii.

 

Tryb blog – najlepszy do artykułów... blogowych

W tym trybie edytor analizuje artykuły z blogów, a więc nawet nieco bardziej ogólna fraza da nam pożyteczne wyniki. Zobacz przykład, na którym do dokumentu dodałam słowo kluczowe „pozycjonowanie” w trybie Blog oraz SEO.

W trybie Blog widzimy głównie artykuły o tym, jak pozycjonować stronę lub bloga. Co też sugeruje, że mogłabym użyć nieco innej frazy, aby otrzymać konkretniejsze wyniki, np. tylko dotyczące pozycjonowania bloga.

Dane z 30 grudnia 2022 r.

 

Natomiast w trybie SEO wśród 20 topowych wyników pojawiają się między innymi strony ofertowe (wyniki, które nie pochodzą z blogów zaznaczone na czerwono).

Dane z 30 grudnia 2022 r.

 

Tryb Blog wydaje się być oczywistym wyborem do każdego artykułu. Są jednak tematy, które nie podlegają w 100% tej zasadzie. Mowa tutaj o tematach „trudnych” (zdrowie, finanse itp.), a konkretniej o takich, o których częściej piszą dziennikarze niż blogerzy. Tryb Blog raczej pomija w analizie publikacje redakcji typu Wirtualna Polska. Jeśli wybrana tematyka jest częściej opisywana przez duże portale, wtedy wykluczenie tego typu stron może być niekorzystne i lepszym wyborem będzie tryb SEO (oraz również wtedy, gdy nie masz pewności, który tryb jest lepszy). Możesz też w takiej sytuacji przeprowadzić analizy w trybie SEO i Blog jednocześnie.

 

Analiza wyników dla portali newsowych

Tryb News przyda Ci się zwłaszcza wtedy, gdy chcesz optymalizować swoje wpisy pod Wiadomości Google. Jeśli więc prowadzisz portal, na którym pokazujesz najświeższe nowinki, to ta forma analizy jest przeznaczona właśnie dla Ciebie.

Na to samo hasło co wcześniej – czyli pozycjonowanie – otrzymałam zupełnie inne wyniki, pochodzące z dużych portali typu Interia czy stron z wiadomościami lokalnymi.

Jeden z artykułów mówi o karze dla Allegro, którą na platformę sprzedażową nałożył UOKiK (oficjalna informacja na stronie urzędu pojawiła się 29 grudnia 2022 r.). News na stronie crn.pl został opublikowany 30 grudnia 2022 roku – w ten sam dzień, w który przeprowadzałam analizę słowa kluczowego i już jest widoczny w raporcie:

Dane z 30 grudnia 2022 r.

 

Opisy do Twojego sklepu w trybie E-commerce

Tryb E-commerce pozwala wybrać analizy na platformie Amazon oraz Google Shopping. Można zaznaczyć obie opcje albo zdecydować się na wyniki tylko z jednej platformy sprzedażowej.

Widok analizy jest nieco inny dla każdego silnika. Analiza z Amazona pokazuje, oprócz typowych statystyk treści i wystąpienia frazy, zdjęcie produktu, brand oraz ocenę produktu.

Dane z 30 grudnia 2022 r.

 

W ramach wyników z Google Shopping zobaczymy zarówno pojedyncze podstrony ze sklepów internetowych, wyniki z OLX, jak i karty produktów w Google.

Dane z 30 grudnia 2022 r.

 

Czy warto używać obu źródeł danych? To oczywiście zależy. Jeśli prowadzisz sklep na Amazon, to najlepiej wybrać właśnie ten silnik. Platforma ma własny algorytm i specyficzne wymagania co do tytułowania i opisywania produktów.

Druga opcja daje większą różnorodność wyników. Dodatkowo wyniki z Google Shopping (oraz niektóre strony internetowe) pokazują w zawartości również pierwszą opinię klienta na temat produktu – czyli tzw. user generated content. Jest szansa, że powtarzające się w komentarzach użytkowników stwierdzenia zostaną zaproponowane w sugestiach fraz. Pozwolą one rozwinąć Ci opisy o kluczowe informacje, o których piszą internauci.

 

Autor

Katarzyna Żołna's picture

Katarzyna Żołna

Zajmuje się tworzeniem treści w SEMSTORM. Swoje doświadczenie związane z content marketingiem zdobywała podczas pracy jako specjalista, a następnie koordynator zespołu e-commerce w jednym ze sklepów z branży wyposażenia wnętrz.

Przeczytaj także

Komentarze